O czym przeczytasz w tym artykule?
Prowadzenie bloga firmowego nie jest łatwą sprawą. A właściwe prowadzenie bloga firmowego to prawdziwa sztuka. Wiele firm redaguje bloga samodzielnie. Część z nich radzi sobie z tym wyśmienicie, jednak nie wszystkie. Jakie najczęściej błędy popełniają firmy w zakresie blogowania?
Innymi słowy, od czasu do czasu, jak sobie ktoś w firmie przypomni… Istnieje coś takiego jak syndrom „martwego bloga” (dead blog). Martwy blog to taki, który jest aktualizowany rzadziej niż cztery razy w roku. I chociaż coraz więcej właścicieli firm zdaje sobie sprawę z potrzeby posiadania i aktualizowania firmowego bloga nadal zdarza mi się przeglądać na witryny, pod które jest podpięty taki niedziałający lub bardzo rzadko aktualizowany blog (Hello world!). Dotyczy to szczególnie małych firm, które nie mają wyznaczonej osoby do prowadzenia bloga (o tym za chwilę). Martwy blog to blog całkowicie bezużyteczny dla firmy. Po co takiego bloga trzymać na serwerze? Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia. To już lepiej go wykasować, by nie kłuł w oczy potencjalnych klientów. Z aktualizacją bloga firmowego czasami jest naprawdę kiepsko.
Wg jednego z badań przeprowadzonego na blogerach w USA istnieją trzy najczęstsze problemy związane z aktualizacją bloga: czas, zasoby i pomysły.
Oto, co mówią liczby:
27% blogerów biznesowych nie miało wystarczająco dużo czasu na prowadzenie bloga;
19% stwierdziło, że nikt inny nie pomógł im w pisaniu blogu;
19% stwierdziło także, że zabrakło im pomysłów na artykuły.
Z innego badania przeprowadzonego wśród przedstawicieli firm w USA wynikało, że prawie 35% blogów firmowych to blogi nieaktywne. Nikt nie zrobił takiego badania w Polsce, ale podejrzewam, że procent nieaktywnych blog byłby jeszcze większy.
Wynika to z kilku powodów:
Nieaktywny lub nieregularnie aktualizowany blog może zrobić, więcej szkody niż brak bloga.
Jak rozwiązać ten problem?
Trzymać się harmonogramu! Pilnować. Publikować
Blog dobrze prowadzony to nie tylko blog, który jest aktualizowany regularnie. Ważne jest nie tylko ile i kiedy, ale przede wszystkim co publikujecie na blogu. Nie zawsze to, co podoba się Tobie, musi podobać się Twojemu klientowi. W redagowaniu bloga firmowego istnieje inna zasada niż przy prowadzeniu bloga prywatnego. Nie piszesz o tym, co Ci leży na wątrobie i co Ci w duszy gra. W blogu firmowych tworzysz kontent dla Klienta, musisz myśleć jak potencjalny klient i dopasować treści do jego potrzeb. Jeżeli Klient nie znajdzie nic, co przykuje jego uwagę, wzbudzi zainteresowanie, tak samo będzie traktował firmę. Jako firmę, która nie ma nic ciekawego do zaoferowania i nie jest warta zainteresowania.
Jakie treści są nieciekawe i nudne?
Wszystkie, które z perspektywy konsumenta są mało użyteczne.
I tak dalej, i tak dalej…
Monotonia, czyli umieszczanie tekstów o podobnej formie i tematyce może „zabić” Twojego bloga.
Jak rozwiązać ten problem?
Nie ma nic gorszego, od bloga, ktury zawiera błendy językowe. Pojawienie się błędów w tekście. Bez względu na to czy są to błędy gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, czy po prostu zwykłe literówki – zawsze działa na niekorzyść. Głównie dla wizerunku firmy. Jeśli chcesz, żeby firma była postrzegana jako ta zatrudniająca profesjonalistów, musisz być profesjonalny w każdej dziedzinie. Również w prowadzeniu bloga.
Dlaczego pojawiają się błędy w artykułach?
Jak rozwiązać ten problem?
Kilka miesięcy temu zadzwonił do mnie właściciel jednego ze sklepów internetowych z branży beauty. Szukał kogoś do prowadzenia bloga, ponieważ ostatnia firma, która tym się zajmowała – jak sam to określił – „rozłożyła mu bloga na łopatki”. Właściciel miał świadomość tego, że osoby redagujące do tej pory bloga spaprały sprawę. I faktycznie. To nie był blog, tylko tablica ogłoszeń…
Około 90% artykułów zamieszczonych na blogu zaczynała się od słów:
Nasza promocja dnia to…
Nowość w sklepie…
Produkt X w tym tygodniu w cenie promocyjnej…
To nie mogło zainteresować kogokolwiek.
Takich skrajnych sytuacji jest na szczęście niewiele, niemniej jednak nadal na niektórych blogach firmowych zamiast przekazu merytorycznego dominuje przekaz marketingowy.
Z czego to wynika?
Jak rozwiązać ten problem?
Żyjemy w świecie kultury obrazkowej.
Stare chińskie przysłowie mówiące, że jeden obraz wart jest 1000 słów w ostatnich latach nabrało realnego znaczenia.
Internauci zwracają dużą uwagę na zdjęcia. W końcu wielu z nich siedzi cały dzień na Instagramie. Czy wiesz, że tekst z fotografią jest czytany znacznie chętniej niż artykuł bez fotografii? W sklepach internetowych zdjęcia produktów pomagają użytkownikom odróżnić produkty o podobnych cechach (dlatego zdjęcia produktowe odgrywają tak kolosalną rolę w e-commerce). Na blogu czy innej stronie informacyjnej zdjęcie w artykule dziś jest koniecznością.
Internauci wolą zdjęcia prawdziwych ludzi. Katarzyna Biernacka, autorka tego tekstu. (fot. Iza Faber – izafaber.pl)
W redakcjach internetowych od dawna funkcjonuje zasada, że w każdym artykule powinno znaleźć się przynajmniej jedno zdjęcie. I ty też powinieneś taką zasadę wdrożyć na blogu firmowym.
Jakie błędy najczęściej popełniają firmowi blogerzy?
Niedawno natrafiłam na stronę specjalisty z 20 doświadczeniem, który w sekcji „O mnie” zamiast swojego zdjęcia dodał fotkę kupioną w banku zdjęć przedstawiającą…młodego mężczyznę w ubraniu roboczym. Poniżej przykład tego niefortunnego wykorzystania zdjęcia. Ten przypadek dotyczy akurat strony firmowej, ale na blogu firmowym takie sytuacje również się zdarzają.
Niezbyt trafione zestawienie. Czy to przekona jego klientów?
Jak rozwiązać ten problem?
Blog tworzony jest między innymi po to, żeby wzmocnić pozycjonowanie. Dzięki temu firma ma szansę pojawiać się wyżej w organicznych wynikach wyszukiwania na dane słowa kluczowe. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę jak ważne jest odpowiednie przygotowanie tekstów „pod wyszukiwarki”.
Z czego to wynika?
Jak rozwiązać ten problem?
Zastanawiałam się czy ująć to w kategorii błędu, bo tak naprawdę oba warianty funkcjonowania bloga mają swoje plusy i minusy.
Blog może być:
• Zintegrowany ze stroną WWW. W tym wariancie blog jest częścią witryny firmowej, jednym działów dostępnym pod linkiem www.nazwafirmy.pl/blog
• Nie zintegrowany ze stroną WWW. W tym wariancie blog jest osobnym “bytem”: z własną domeną, systemem CMS a nawet serwerem
To, czy blog ma być zintegrowany ze stroną czy nie, zależy tak naprawdę od celu jaki przyświeca osobom tworzącym bloga. Czy chcą, żeby aktualizacja bloga wpływała na indeksowanie witryny firmowej czy sklepu internetowego? Zależy im na promocji witryny firmowej, marki lub samego bloga? Ja jestem zwolennikiem tej drugiej opcji, czyli integracji bloga ze sklepem lub firmową witryną.
Jak rozwiązać ten problem?
Ja wiem, że teraz wszystko dzieje się “na fejsie” i “na fejsie” jest interakcja z Czytelnikami. Nie zaniedbuj jednak Komentatorów z bloga. A wiesz dlaczego? Bo komentarze z Facebooka, nawet te najbardziej merytoryczne i “wypasione” przepadną w czarnej dziurze za kilka dni. Nikt już ich czytać będzie i nikt do nich nie wróci. A komentarze na blogu zostaną w sieci do końca trwania Google i jeden dzień dłużej. Jeżeli jakiś Czytelnik zada sobie trud (bo nie może pójść na łatwiznę i kliknąć Lubię to ) i wpisze komentarz na blogu, zawsze reaguj. Brak reakcji to największa zbrodnia.
Z czego wynika?
Jak rozwiązać ten problem?
A social media to dziś potęga. Nawet jeżeli na blogu masz treści, które zwalają z nóg, nie możesz sobie pozwolić na ignorowanie social media. Nie licz na to, że Czytelnicy sami do Ciebie przyjdą a informacje o super blogu Twojej firmy wyczytają w gwiazdach. Facebook, Twitter to są Twoi pomocnicy w promocji firmy i bloga firmowego. Umieszczanie każdorazowo linka do ciekawego tekstu w tych trzech serwisach (lub przynajmniej w jednym z nich) to Twój obowiązek.
Z czego to wynika?
Jak rozwiązać ten problem?
I to wszystko o najczęstszych błędach popełnianych przy prowadzeniu bloga. Dziekuję, że dotrwaliście do końca.
Tekst jest aktualizacją i kompilacją kilku artykułów na temat prowadzenia bloga firmowego ze starszej wersji bloga.