Dlaczego warto prowadzić bloga firmowego?
20 kwietnia 2019Jak napisać dobry opis alternatywny do zdjęcia (ALT)?
24 maja 2019Przed rozpoczęciem redagowania bloga firmowego trzeba przyjąć pewne założenia. Ustalenie wytycznych jest potrzebne zwłaszcza w przypadku, gdy blog prowadzony będzie przez zewnętrzną firmę. Musimy dać agencji content marketingowej jakieś ramy, w których może się poruszać. Wytyczne muszą być przede wszystkim łatwe do zweryfikowania i mierzalne. Jako firma, która zleca prowadzenie bloga firmowego podmiotowi trzeciemu, powinniśmy mieć narzędzia do tego, aby potem weryfikować wykonaną pracę. Musimy przecież sprawdzać, czy blog jest prowadzony dobrze i czy działania podjęte przez agencję dają efekty. Na jakie pytania warto odpowiedzieć?
- Po co prowadzimy bloga?
- Co na tym blogu będziemy umieszczać?
- Jaka ma być średnia długość postów na blogu?
- Jak często publikować posty na blogu firmowym?
To ostatnie pytanie należy do jednych z najczęściej pojawiających się w kontekście blogowania firm. Odpowiedź, jak to w przypadku wszystkich rzeczy związanych z marketingiem internetowym, nie jest jednoznaczna. I w tym miejscu mogę rzucić popularnym w branży „to zależy”. Bo faktycznie - to zależy.
Od czego? O wielu elementów takich jak branża, podejmowane tematy, cel prowadzenia bloga firmowego. Ważne jest również, na jakiej platformie blog jest prowadzony, kto prowadzi tego bloga i wiele innych ważnych i mniej istotnych elementów, które wspólnie składają się na odpowiedź na pytanie: ile tych postów mam publikować miesięcznie?!
Jaki jest cel prowadzenia bloga?
- pozyskiwanie kontaktów do potencjalnych klientów,
- budowanie wiarygodności, kreowanie wizerunku eksperta,
- pozyskiwanie ruchu, leadów,
- wzmocnienie wyników wyszukiwania,
- edukowanie klientów,
- ocieplania wizerunku firmy i corporate story,
- komunikacja z klientem.
Każdy z tych celów wymaga nieco innego podejścia do tematu, jak i częstotliwości publikacji.
Blog, którego celem jest publikowanie corporate story i komunikacja z klientem, będzie miał inne zapotrzebowanie na content niż blog nastawiony na wbicie się w top 10 w wynikach wyszukiwania. Inna będzie też tematyka takiego bloga.
Najczęściej celem prowadzenia bloga jest zwiększenie pozycji strony firmowej lub sklepu w wyszukiwarce. Osiąga się to poprzez publikowanie wysokiej jakości artykułów specjalistycznych, poradnikowych czy eksperckich. W tym artykule zajmiemy się właśnie tym aspektem prowadzenia bloga firmowego, czyli zagadnieniu, jak liczba artykułów na blogu wpływa na:
- ruch na stronie,
- pozyskiwanie leadów,
- wyniki w wyszukiwaniu.
Ilość artykułów na blogu a ruch na stronie
Co ciekawe, odczuwalny wzrost ruchu na stronie zauważalny był dopiero przy poziomie 10-15 postów miesięcznie. Istnieją również znaczne różnice w zależności od profilu firmy. Firmy B2B wzrost ruchu odnotowywały dopiero przy 11+. Firmy zajmujące się sprzedażą lub usługami dla klienta indywidualnego (B2C) wzrost odczuwały już przy średnio 6-10 postach miesięcznie.
Jaki z tego wniosek? Można zatem średnio przyjąć, że jeżeli prowadzimy blogi firmowe z myślą o wzroście ruchu na stronie, musimy założyć minimalną liczbę artykułów 8 w miesiącu.
Ilość artykułów na blogu a pozyskiwanie leadów
Czym jest lead? W dużym uproszczeniu to potencjalny klient. Ktoś, kto, poszukując produktu, usługi czy odpowiedzi na pytanie trafia na firmową stronę i zależność do tego, co na tej stronie znajdzie zostanie twoim klientem lub nie. Dobrze prowadzony blog może pomagać w pozyskiwaniu leadów, a także w przekształcaniu potencjalnych klientów w klientów rzeczywistych.
Wg danych z HubSpot duża liczba postów na blogu pozytywnie wpływała również na liczbę wygenerowanych leadów. W tej sprawie efekt był jeszcze większy niż w przypadku ruchu na stronie. Firmy, które publikowały ponad 16 wpisów na blogu miesięcznie, uzyskały o 4,5 x więcej potencjalnych klientów niż firmy, które opublikowały mniej niż 4 posty miesięcznie. Co z tego wynika? Otóż to, że znowu zbliżamy się do liczby 8-10 postów, od których zaczyna mieć to realne znaczenie.
Liczba artykułów na blogu a pozycja w SERP
Efekt kuli śnieżnej
Wspaniałym aspektem prowadzenia bloga, który daje mu przewagę na innymi formami promocji, jest długość życia publikacjiw internecie. Tekst na blogu opublikowany raz, będzie działał jeszcze długo po opublikowaniu. Średnia długość życia takiego posta w internecie to 2-3 lata, podczas gdy post z Facebooka to max. 5 godzin a Twittera 18 minut…
Jednak treści zawierające evergreen content mogą działać o wiele dłużej. W 2012 roku opublikowałam posta dotyczącego czcionek na stronie internetowej, z którego nadal mam wejścia na moją witrynę firmową. Wspomniany HubSpot przyznał, że ponad 75% ruchu z ich bloga generowanego jest przez stary kontent. Daje do myślenia, prawda?
Ruch generowany jest nie tylko z nowych postów, ale również ze wszystkich starych postów, które są już zaindeksowane w wyszukiwarce. To one pracują na twoją stronę cały czas. Wartość postów publikowanych na blogu kumuluje się.
W ten sposób występuje coś w rodzaju efektu kuli śnieżnej. Przez pewien czas ruch z bloga jest niewielki albo w ogóle go nie ma. W tym czasie treści sukcesywnie dodawane do bloga indeksują się w wyszukiwarce. Gdy tych treści jest odpowiednio dużo, zazwyczaj w pewnym momencie następuje „odpalenie 6 biegu" i widoczność gwałtownie wzrasta. Jeśli to są dobrze zoptymalizowane treści, tu ruch zawsze idzie w górę.
Jeżeli rozpatrzymy to z tej strony, to ważniejsza od ilości publikacji w miesiącu wydaje się odpowiedź na pytanie: ile publikacji potrzebne jest, żeby nastąpiło to odbicie w wynikach? Niekiedy wystarczy 50, a czasem 200, wszystko zależy do branży - tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba dążyć do tego, żeby w możliwie krótkim czasie umieścić na stronie odpowiednio dużo kontentu. Jak treści będziemy dodawać wolniej, dłużej poczekamy na ten "boom". Od razu zastrzegam, że chodzi tutaj o regularne dodawanie treści w określonych odstępach czasu, a nie wrzucenie wszystkiego na „hurra".
A jak to wygląda w praktyce?Poniżej dwa przykłady prowadzenia bloga. Pierwszy z nich z branży dekoracyjnej prowadzony jest od 2015 roku. Częstotliwość publikowania postów jest niewielka, bo jedyne dwa artykuły miesięcznie. Widoczność bloga wzrasta, ale bardzo powoli.
Ile tych tekstów miesięcznie?
A co zrobić jeśli nie mamy bladego pojęcia jaka liczba postów da nam wymarzony efekt? Poniżej ściągawka.
1. Zaplanuj pulę artykułów na określony czas.
Dobrym pomysłem jest ustalenie ogólnej liczby postów planowanych w stosunkowo długim okresie, na przykład najbliższych 12 miesięcy. Ustal pulę np. 140 artykułów i rozplanuj częstotliwość publikacji. Częstotliwość publikacji może się zmieniać w zależności od potrzeb.2. Liczbę publikacji dostosuj do potrzeb i celów.
Jeżeli uruchamiasz bloga, przez pierwsze miesiące (3-6) warto zwiększyć liczbę postów do 16-20 w miesiącu. W momencie, gdy ruch z twojej strony osiągnie pułap, w którym starsze posty zaczną stanowić poważne źródło ruchu, można zmniejszyć liczbę postów, ale wszystko z głową. Na ogół nie rekomendowałabym schodzenia z pułapu 8 postów w miesiącu. Oczywiście nie zawsze jest taka potrzeba i nie zawsze jest sens. A czasami kończą się tematy… Wówczas absolutne minimum to jeden post tygodniu... lub zatrudnienie kogoś do prowadzenia bloga firmowego. ;)Cennik prowadzenia bloga - dowiedz się, ile to kosztuje
Przy okazji możesz zapytać o kilka rzeczy związanych z prowadzeniem bloga firmowego i o to jak mogę pomóc Ci zwiększyć widoczność witryny firmowej lub e-sklepu w sieci. Przy pomocy bloga firmowego naprawdę można zdziałać wiele.
Blog firmowy
prowadzenie bloga firmowego
- 1. Artykuły wysokiej jakości
- 2. Optymalizacja każdego artykułu (SEO)
- 3. Zdjęcia w tekstach gratis.
- 4. Raporty i statystyki.
2 Comments
Świetny artykuł. Dużo konkretów i liczb. Właśnie tego szukałem. Mam bloga, który jest mocno zaniedbany jeśli chodzi o ilość tekstów, bo w ciągu 3 lat napisałem htrochęponad 30 artykułów. Ruch mam na poziomie 50-70 UU dziennie i prawie w ogóle się, to nie zmienia w czasie.
Coronawirus sprawił, że mam sporo czasu i chcę go wykorzystać na napisanie jak największej ilości contentu, tak że artykuł trafił w moje potrzeby 🙂
W takim razie teraz warto te wszystkie teksty odświeżyć i nadpisać kilka nowych.:)